poniedziałek, 12 stycznia 2015

Rozdział 5.

Jeszcze nigdy nie dłużyły mi się tak lekcje i nigdy nie czułam się tak zakłopotana czując na sobie wzrok chłopaka. Co on myślał, że nie zauważę. Grubo się mylił. 
Kiedy zadzwonił dzwonek wrzuciłam wszystko jak popadnie do torebki i niemal pędem wybiegłam z sali. Nawet nie patrzyłam na nikogo i nawet nie poczekałam na przyjaciółkę, co się potem na mnie odbiło, bo zrobiła mi małą awanturkę, ale nie było tak źle. 
Kiedyś zmajstrowałam coś gorszego to zrobiła mi hałas na pół mojej dzielnicy. Potem było mi wstyd wychodzic z domu, ale lepiej już nie wracac do tego. 
Podeszłam do niebieskiej szafki i schowałam niepotrzebne książki. Nagle zza pleców usłyszałam ochrypnięty, ale jakże męski głos. 
-Zapomniałaś czegoś-przełknęłam głośno ślinę i odwróciłam się na pięcie. 
Ujrzałam przed sobą wysokiego chłopaka o pięknych czekoladowych oczach i jakże nieskazitelnej karnacji. 
-Co?-zapytałam nie wiedząc w ogóle o co mu chodzi. 
-To-odpowiedział krótko i zaczął wymachiwac mi przed oczami ołówkiem. 
-A tak. Dzięki-powiedziałam starając się brzmiec obojętnie. Włożyłam ołówek do piórnika i zamknęłam go. Mimo wszystko chłopak nadal stał przede mną, ale nie długo, bo podeszła do nas "śliczna" laseczka. Czujecie ten sarkazm tak?
-O Zejni szukałam się. Chodźmy na stołówkę. Ją ci nie będę przedstawiała, bo nie warto-machnęła na mnie ręką ciągnąc chłopaka za rękę. 
Halo. Ja tu jestem. Mogła byś ukrywac tą niechęc. Nie powiem, bo zrobiło mi się przykro, ale już nie tak jak na początku, kiedy zaczęłam naukę w tej szkole. Byłam o wiele słaba i czasami w takich sytuacjach po prostu płakała. 
-A tak w ogóle świetny wybór ołówka. Idealny do szkicowania-usłyszałam słowa chłopaka, który się uśmiechnał i puścił mi oczko, a potem odszedł z tapeciarą. 
Dziewczyna obraża mnie w mojej obecności, a on potrafi powiedzieć tylko o zasranym ołówku. Naprawdę niezły z niego chłopak, po prostu szukać takiego ze świecą. 
Patrzyłam jak dwie postacie oddalają się ode mnie podążając w stronę stołówki. 
-Mam nadzieję, że zadławisz się jedzeniem-powiedziałam pod nosem i wypuściłam powietrze z ust. Ostatnio stałam się zbyt nerwowa i zbyt senna. Ciekawe dlaczego. 
-Kto ma udławić się jedzeniem?-usłyszałam głos przyjaciółki. 
-Domyśl się-odpowiedziałam 
-Megan. Przestań się nią przejmować. Ona nigdy się nie zmieni. Chodź coś zjeść. 
-Straciłam apetyt. Idź sama. Muszę wyjść i ochłonąć. 
-Pójdę z tobą.
-Chcę pobyć troszkę sama. Przepraszam. A w ogóle nie możesz chodzić głodna głodomorze-zaśmiałam się. -Zobaczymy się później-dodałam. Dziewczyna tylko kiwnęła głową i rozeszłyśmy się. Udałam się na ganek szkoły i usiadłam na jednej z ławek. Było pusto, więc czułam się swobodnie. Nikt się na mnie nie gapił, nie rozpraszał mnie i nie przeszkadzał mi. Mogłam przemyśleć kilka spraw. Pierwszą ze spraw była Nadia. 
Coraz trudniej jest mi z nią przebywać wiedząc, że już za kilka tygodni wyjeżdża stąd i nie wraca. Będzie mi jej cholernie brakowało. Jestem z nią strasznie zżyta, a jeśli przez te ostatnie tygodnie będziemy spędzać ze sobą więcej czasu moja tęsknota będzie silniejsza. Tyle się znamy. Jest moją jedyną przyjaciółką. Nie potrafię sobie wyobrazić dnia bez niej. Wiem, że ona stara się być twarda, ale od środka ją to rujnuje. 
-Czemu siedzisz tu tak sama?-usłyszałam nagle za sobą. 
-Bo lubię-odpowiedziałam cały czas spoglądając w ziemię. 
- A jak ktoś się porwie i zgwałci?
-Nie muszę się raczej o to bać-powiedziałam. 
Kto by mnie chciał. Chyba jedynie zoombie. 
-Dlaczego tak mówisz?-ponownie usłyszałam pytanie, a potem ujrzałam kątem oka, że osoba siada obok mnie na ławce. 
-Dlaczego zadajesz tyle pytań?
-Bo chcę się dowiedzieć czegoś o tobie.
-Niepotrzebnie. Muszę iść-powiedziałam i jak najszybciej opuściłam szkolną ławkę wchodząc z powrotem do szkoły i udając się na kolejną lekcję. Cały dzień chodziłam przybita. I nie chodziło tu o sytuacje z ołówkiem, tylko  przyjaciółkę. Uświadomiłam sobie, że do jej wyjazdu został tydzień. 
-Nadia mam propozycję. Może wpadniesz do mnie na noc. Obejrzymy jakiś dobry film, zjemy popcorn, upieczemy coś-powiedziałam. 
-Chcesz mnie zabić?
-Yy...nie-nie wiedziałam o co jej  chodzi.
-Upieczemy? Kobieto ostatnio zapalił ci się piekarnik.
-Aaaa.o to chodzi. Wtedy był popsuty. No dobra więc zjemy popcorn, kanapki. Co tam chcesz. Nie daj się prosić. 
-Wiesz, że zawsze się zgodzę-uśmiechnięta Nadia wyściskała mnie.
-Nie przy ludziach-odepchnęłam ją w żartach o zaśmiałyśmy się. 
-Złamałaś mi serce-powiedziała udając oburzenie i rozpacz. 
Jedno jest pewne. Była by świetną aktorką. 
-Do zobaczenia później-rozstałyśmy się po środku drogi każda idąc w swoją stronę. 
-Idziesz w moją stronę-usłyszałam ten sam męski głos co w kawiarni. 
-Nie. w przeciwną-odpowiedziałam, jednak przecież nie miałam bladego pojęcia, gdzie ten chłopak idzie. 
-W moją. Nie wiem czy zauważyłaś, ale jesteśmy sąsiadami, więc będziemy widywać się częściej. 
-A kto powiedział, że ja chcę się z tobą widywać?-zapytałam.
-Nikt. Ja to wiem-posłał mi jeden z tych swoich cudownych uśmiechów,a potem jak gdyby nigdy nic pocałował mnie w policzek i przeszedł przez ulicę wchodząc do domu na przeciwko mojego. 
-To są jakieś jaja? On moim sąsiadem?
Weszłam do domu i zaczęłam sprzątać. Nie chciałam, żeby Nadia widziała taki bałagan. 
Kiedy skończyłam właśnie usłyszałam dzwonek do drzwi. 
Pobiegłam otworzyć je w pośpiechu. 
-O hej Nadia. Wchodź-powiedziałam wpuszczając ją do środka. 
Wraz z blondynką przygotowałyśmy wszystko, a potem zaczęłyśmy oglądać film. 
Nie sądziłam, że potrwa to tak krótko i, że stanie się właśnie to, czego się nie spodziewałam.
Zresztą wolała bym pocałować kota niż zrobić to co zrobiłam. 


_________________________________

Ale o co chodzi to już w następnym :)

15 komentarzy:

  1. Rozdzial jak zawsze dobry. Hmm Zayn jej sasiadem, coś czuje ze bedzie ciekawie.
    Czekam na kolejny, pozdrawiam Asiek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Błagam daj następny!! Jestem spragniona czytania tego co ty tworzysz :D :3 Rozdział cudeńńńńko czekam na next'a ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dodawaj szybko nexta kochana , bo to jest świetneee ! :*
    Zapraszam do mnie http://1dletniaprzygoda.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Wrr ej no ty zawsze przerwiesz w takim momencie że wchodzę tu już od 5 dni i nic pisz bo każdy ciekawy<3

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostałaś nominowana do LBA wiecej tutaj: http://darknessharrystyles.blogspot.com/2015/01/liebster-award-2.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ładnie tak trzymać czytelników w niepewności,niu niu! :-D
    Jestem ciekawa.Nie przychodzi mi do głowy co się może stać. (?!?!?!?!??!?!?!??!!?!??!).
    Czekam na następną część =)
    Maya :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej! Dopiero nadrobiłam i muszę przyznać, że bardzo podoba mi się to co piszesz ;)
    umiesz trzymać w napięciu, a sytuacje między Elizabrth i Zayn'em są zazwyczaj zabawne co dodaje uroku twojemu blogowi ;)
    Mam nadzieję, że szybko napiszesz, bo jestem ciekawa o co chodzi ;)
    pozdrawiam i życzę weny
    PS: jeśli masz czas wpadnij do mnie i zostaw coś po sobie ;)
    http://dangerousbag.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Jezusiu! cudowny blog <3 nie mg sie doczekać następnego rozdziału!!! Sama lubie czytac ciekawe blogi więc serdecznie polecam te http://r5ff.blogspot.com/ http://forbidden-feeling-louistomlinson.blogspot.com/ http://www.hard-harry-styles-fanfiction.blogspot.com/ . Wiadomo wzystko z udzialem 1D dlatego polecam :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy następny rozdział ?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze.
To motywuje .xx